Nie wiem co, to jest. To "coś" napisałam parę lat temu i siedziało sobie u mnie w szufladzie. Ale, że wena mnie opuściła, to postanowiłam to "coś"dodać^^
Miłego czytania tego "cosia":3
~ * * * ~
Na początku była
Nicość. Nie miała ona granic. Była to pustka niezmierzona. Z owej Nicości
wyłoniła się Persona, nie była ona boginią, nie była również człowiekiem. Była
bytem Nicości. Samotnie żyła w pustce, nie zaznawając szczęścia. Nicość
ulitowała się nad swą córą. Stworzyła Erona, istotę podobną do Persony.
Pierwsze spotkanie
tej dwójki był jak wybuch, a może i nim był. Z owego poznania powstała Ziemia,
a z nią i inne planety. Tak wielkie było ich szczęście, że i ono powołało do
życia coś jeszcze. Wielką ognistą kulę, która została nazwana Słońcem. Miłość
rosła pomiędzy tą dwójką i tak z owego związku narodziła się dwójka dzieci:
Hekth i Sarafia. Rośli oni na Ziemi. Persona zauważyła jednak, że jest to
pustkowie, które nie uszczęśliwia jej dzieci. Poprosiła, więc Nicość by jej
pomogła, ten ostatni raz. Nicość wysłuchała po raz kolejny swej córy.
Stworzyła istoty,
które nazwano zwierzętami i inne, które zwą roślinami. Tak oto na Ziemi
zapanowało życie.
Hekth i Sarafia
nie byli jednak zadowoleni. Pragnęli władzy i mocy. W głębi swego serca
nienawidzili rodziców. Dlatego pewnej nocy, gdy ich rodziciele spali, podkradli
się do nich i podstępem ich zabili. Jednak zanim Persona oddała ostatnie
tchnienie, zapłakała. Żal był jej wielki, zdradziły ją własne dzieci. Jej łzy
sięgnęły planety, a były to łzy wielkiego smutku. Z nich powstały wielkie wody
na Ziemi, które do dziś nazywamy oceanami i morzami.
Nicość dowiedziała
się o okrutnym czynie dzieci. Jej gniew podniósł ziemię na planecie, wtedy
powstał góry i doliny.. Nicość odebrała dzieciom ich dziedziczoną moc po
rodzicach i skazała na wieczne wygnanie na Ziemi. Sama zaś w wielkiej rozpaczy
po śmierci swej córy zaszyła się w najgłębszych zakamarkach wszechświata.
~ * * * ~
Jak już pisałam, to jest staroć^^ Ale może komuś się spodobał?:3
Pozdrawiam!
Fajne, przyjemnie się czytało.
OdpowiedzUsuńCzekam na następne i dużo weny życzę.
Powiem tak : oryginalne
OdpowiedzUsuńnie porwało mnie, ale jednak ma w sobie coś przez co przez chwilę zastanawiałam się nad sensem życia. nieważne chyba wariuję na starość. miły krótki one shot, czekam na kolejnego <3
u mnie nowość~
Rozdział 3 na http://godzina-potepionych.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńZapraszam