Część druga
Wchodzę po schodach na ostatnie piętro. Nogi mam jak z waty,
a serce wali mi w piersi. Jeszcze jedna kondygnacja i stanę przed znajomymi
drzwiami.
Nagle, jakbym
odzyskała siły, biegnę w górę po dwa stopnie. Zdyszana docieram na miejsce.
Widzę numer „707”
i do oczu momentalnie napływają łzy. Opuszkami palców dotykam liter, a z piersi
wydobywa się szloch. Wkładam do zamka, trzymany kurczowo, klucz i go
przekręcam. Mieszkanie stoi przede mną otworem. Niepewnie przekraczam próg i
wtedy uderzają we mnie wspomnienia.
Upływ czasu
wymazał przeszłość i uzdrowił rany w ludzkich sercach. Ale... są rany, które
się nigdy nie zagoją. Ten pokój jest dokładnie taki sam jak kiedyś. Czas się
zatrzymał.
Stół i krzesła,
stoją nadal pod oknem. To tam tańczyłaś, Nana, na tym drewnianym blacie. To
tam, siadywałyśmy z herbata. To tam, mówiłyśmy sobie wszystkie sekrety.
Podchodzę powoli
do mebla i kładę na nim drżącą dłoń. Już nie hamuję płaczu, nie walczę z
uczuciami.
Pustka mnie
przygniata.
Opadam bez sił na
krzesło i krzyczę bez słów. Na los, że mnie pokarał. Na przeznaczenie, że tak
zakpiło z naszego życia. Pragnę powrócić do beztroskich dni, gdy śmiałyśmy się
w ty miejscu. Poczuć, to szczęście, co wtedy. Być częścią, tego, co przeminęło.
Nagle rozpacz,
przemienia się w gniew. Na świat, na ludzi, na…ciebie Nana! Bo mnie opuściłaś,
bo już nigdy nie usłyszę twojego głosu, śmiechu. Podnoszę wzrok i rozglądam się
wokół siebie. Czy to naprawdę minęły cztery lata, odkąd byłam tutaj ostatnim
razem?
Im dalej coś jest
tym lepiej to widzę, ale kiedy coś jest blisko, tracę to z pola widzenia
Z trudem
wstaję na nogi i podchodzę do szafki. Otwieram drzwiczki i uśmiecham się
smutno. Jedna, samotna szklanka w biedronki, nadal pozostaje na swoim miejscu.
Przetrwała, choć jej towarzyszka, została zbita.
Czy i ja wyglądam
tak żałośnie?
Czy bez Nany,
jestem jak ta opuszczona szklanka?
Odchodzę od niej i
ruszam w podróż po pokojach. Nic się w nich nie zmieniło. Trwają, jak
zawieszone w czasie. Z bólem serca, oglądam kurz na łóżkach i meblach. Chcąc
wyjść z mojej sypialni, coś mnie powstrzymuje. Mała nalepka, która leży na
podłodze. Schylam się i biorę ją w palce. A, gdy widzę, co to jest, zamieram
bez ruchu.
Zdjęcie dwójki
roześmianych ludzi. Ona i On. Ja i Nobu.
Jedna łza opada na
moją dłoń, a po niej, kolejne.
Moje serce boli,
płuca, nie chcą przyjmować powietrza. Wspomnienia, to wielka tortura, gdy są
bolesne. Nie chcę pamiętać tamtych chwil, nie chcę…
Widzisz Nano,
nadal potrafię być dziecinna, ale tylko, gdy cierpię. Czy to, że dziś rocznica
twojej śmierci, to niewystarczająca kara?
Przyjdź do mnie,
przytul mnie, powiedz, że wszystko będzie dobrze. Choćby to miały być kłamstwa,
a później miało być gorzej, przyjdź!
Kochać z
wzajemnością... jest dla nas jednoznaczne z cudem
Tulę do serca, to
stare zdjęcie i nie mogę pohamować emocji. Przez tyle lat, wypychałam ze
świadomości moje błędy. Jak zwykle starałam się zrzucić winę na kogoś innego.
Na Takumi’ego, bo to on mnie uwiódł. Na Nobu, bo tak późno wyznał mi miłość. Na
ciebie Nano, bo przez ciebie poznałam Takumi’ego.
Ale to ja jestem
odpowiedzialna za swoje wybory.
Słyszę jak drzwi
od mieszkania wydają znajomy dźwięk. Nie dociera to do mnie. Siedzę nadal
skulona na zakurzonej podłodze i przeklinam swoje błędy, głupotę i
przewinienia.
A łzy nadal
płyną….
Nobu i Nana.
Dlaczego nie było nam
pisane szczęśliwe zakończenie?
Hachi.
~ * * * ~
Cóż , tą miniaturkę, akurat bardzo dobrze mi się pisze, dlatego też, jak widzicie, idę z nią jak burza^^'.
Mam nadzieje, że i ta część przypadnie wam do gustu.
Dziękuję za wszystkie komentarze, są one dla mnie bardzo motywujące^^
Pozdrawiam i zapraszam do komentowania:3
Boskie, to było boskie! Takie wzruszające, aż łapie za serce. Aż brak mi słów...
OdpowiedzUsuńCudownie opisujesz uczucia bohaterów. Pięknie.
Tą miniaturkę można określić trzema słowami: cud, miód i orzeszki. Nic dodać, nic ująć.
Pozdrawiam i czekam na następną część.
ojejuńciu to świerzak jesteś tak? *-* bardzo dobrze że się wkręciłaś w yaoi <3 moim zdaniem jedyny gatunek z niesamowitą dozą olorów i możliwości do opisania *o* i cieszę się że akurat moje opowiadania przypadły ci do gustu <3 no i próbuj pisać, próbuj! @_@ może ci się spodoba? c: poza tym praktyka czyni mistrza xD
OdpowiedzUsuńtak mój tłuszcz tez by mógł wziąć ._. To dobrze Kise można tylko kochać <3
co do twojego posta :
druga cześć widzę napisana w szalenie szybkim tempie. wow :o
tekst napisany kursywą skradł moje serce. tyle emocji ukrytych w zaledwie kilku zdaniach ♥ Boże te uczucia i opisy mnie przytłaczają x.x ciężko mi na sercu. Nobu ty mendo ;_;
znów zaskoczyłaś mnie natłokiem uczuć i znów siedzę jak zaczarowana. boże chce 3 część D:
Teksty napisane kursywą, to cytaty z anime^^ Niestety, to nie moje własne słowa^^'
UsuńZakochałam się wiesz ? Zakochałam się w twoim opowiadaniu dziewczyno.
OdpowiedzUsuńPiszesz wszystko tak pięknie, że prawie się popłakałam. Ja. Ja się popłakałam.Jak zawsze wielkie Brawa.
Marufo.
Kochan pisz dalej będę czekać jak zawsze na te kilka słó jakie wywierają na mnie niezwykłe wrażenie. Dziękuje:*<3
OdpowiedzUsuńAAAAAA!
OdpowiedzUsuńTak, przepraszam, że minęło aż 3 tygodnie od 4 rozdziału. No,mam nadzieję,że mi wybaczysz ;D
Bynajmniej u mnie pojawił się wreszcie 5 rozdział,juhuuu!
Pomińmy fakt, że nudny xD
http://to-co-zakazane.blogspot.com/
Mam nadzieję,że skomentujesz. Tak wgl to dziękuję za dotychczasowe opinie <3
KOCHANIE, MAM PROŚBĘ.
Chciałabym przeczytać twojego bloga. niestety masz oznacozny blog jako +18 i nie mogę na niego wejsć bez wylogowania się z mojego konta. Prosze,wyłącz to,dobrze? Nie mam zbytnio możliwości na co chwilowe wylogowywanie się z konta, by móc czytać u cb. Zgodzisz się? Odblokuj bloga, jeśli możesz :)